Prolog.
„Leśne Wiewiórki: Misja Przetrwanie„
Prolog:
W Sieradowickim Parku Krajobrazowym, na obrzeżach Starachowic, w głębi lasu, w którym korony drzew wyglądają jakby sięgały chmur, a do tego powietrze pachnie igliwiem i wilgotną ściółką, żyły sobie wiewiórki. Las ten, wszak niezwykły, był ich domem. Domem pełnym tajemniczych zakątków i skarbów czekających na odkrycie, o którym miały się przekonać nasze urocze stworzonka.
Kiedy poranne jesienne słoneczko, przedzierało się przez liście, rzucając ciepłe promienie na miękką ściółkę, a do tego delikatny wietrzyk szeptał historie starych drzew każdemu, kto chciał słuchać, nasi bohaterowie rozpocząć mieli przygodę swojego życia, choć o tym nie miały pojęcia, te urocze gryzonie.
W tym magicznym miejscu mieszkała piątka przyjaciół: Kłopotek, Łaskotka, Chrupek, Sprytka i Zgryzka. Każda z nich była inna, ale łączyła ich silna więź i chęć przeżywania wspólnych przygód.
Kłopotek, najmłodszy z nich, nie potrafił usiedzieć w miejscu nawet minuty. Jego rude futerko lśniło w słońcu, a oczka błyszczały ciekawością. Często pakował się w tarapaty, ale zawsze mógł liczyć na przyjaciół i dostawał od nich pomoc.
Łaskotka, cóż to za radosna wiewiórka! Uwielbiała się śmiać i zawsze, jej dobry humor udzielał się innym. Miała miękkie futerko, a jej wesołe usposobienie sprawiały, że była ulubienicą wszystkich mieszkańców lasu. Nikt nie potrafił się smucić w jej towarzystwie.
Chrupek był najstarszy i najbardziej rozważny. Jego futerko mieniło się wszystkimi odcieniami złotego koloru, a jego spokojne spojrzenie, dodawało mu powagi i elegancji. Bardzo często spędzał czas na rozmyślaniu. Gdy to robił, siedział zazwyczaj na gałęziach i rozglądał się. Bezapelacyjnie jego największą zaletą jest umiejętność dawania dobrych rad każdemu, kto go o nie poprosił, bądź potrzebował pomocy.
Sprytka, jak już samo jej imię wskazuje była najszybsza i najbardziej zwinną wiewiórką. Jej kasztanowe futerko mieniło się wśród gałęzi, gdy zwinnie przemykała między drzewami. Znała dosłownie każdą ścieżkę oraz zakamarek lasu, co często ratowało całą grupę z opresji.
Zgryzka natomiast posiadała dość niezwykły dar – potrafiła rozmawiać z innymi mieszkańcami lasu. Jej empatia i wiedza o przyrodzie sprawiały, że była niezastąpiona. Zawsze wiedziała, kiedy nadchodzi deszcz lub gdzie szukać najsmaczniejszych orzechów.
Las, w którym żyją nasze wiewiórki, tętni życiem. Wszak Starachowickie lasy to sosny, dęby oraz buki, dzięki którym powstaje zielony dach, pod którym kryje się różnorodność roślin i zwierząt. Szum liści, śpiew ptaków, a także szmer strumyków tworzą w nim melodię, które towarzyszą im każdego dnia.
Cała historia zaczęła się jesiennym poranekiem. Wcześnie, kiedy słońce dopiero zaczynało się „wspinać” po niebie, sprawiając, że horyzont otaczały ciepłe odcienie różu i pomarańczu. Liście drzew mieniły się kolorami od żółtego, przez pomarańczowe, aż po odcienie brązu oraz czerwieni. Właśnie w ten poranek wiewiórki postanowiły zebrać się na swojej ulubionej polanie. Była to ich niezmiennie ulubiona, przytulna miejscówka. Na niej rosły najpiękniejsze kwiaty, najbardziej pachnące, a ściółka była najbardziej mięciutka z całego lasu.
„Słuchajcie przyjaciele, zima zbliża się szybciej, niż myśleliśmy” — powiedział Chrupek, z niepokojem spoglądając w niebo, na którym pojawiły się pierwsze szare chmury. „Koniecznie musimy zacząć gromadzić zapasy”.
„Masz rację. Ptaki już zaczynają odlatywać, a jeżyk mówił mi wczoraj, że noce są coraz chłodniejsze” — odpowiedziała Zgryzka.
„To co, ruszamy?” — zapytał Kłopotek, podskakując z ekscytacją.
Jak postanowiły, tak zrobiły, lecz w pewnym momencie, podczas zbierania orzechów natknęły się na coś niezwykłego. Na coś, co miało odmienić ich życie na zawsze. Pod korzeniami starego, rozłożystego dębu znalazly coś, co przypominało podniszczoną mapę. Była pokryta mchem i trudno było odczytać niektóre fragmenty, ale wyglądała obiecująco ciekawie.
„Spójrzcie! Czy to nie mapa naszego lasu?” — zawołała Sprytka, przyglądając się znalezisku.
„Wygląda na to, że prowadzi do jakiegoś miejsca” — dodała Łaskotka, wskazując na oznaczenia.
„Może to jest odpowiedź na nasze problemy z zapasami?” — zastanowił się Chrupek.
Postanowiły poszukać rady u żuczka Afika, który słynął ze swojej mądrości.
„To mapa stworzona przez naszych przodków” — wyjaśnił Afik, gdy pokazali mu znalezisko. „Prowadzi do ukrytych miejsc w lesie, gdzie można znaleźć obfite zapasy na zimę”.
„To wspaniale!” — ucieszył się Kłopotek.
Wszystkie wiewiórki jednoczeście wykrzyczały: „Musimy tam dotrzeć!”
„Nie będzie to łatwe” — ostrzegł Afik.
„Droga ta jest pełna wyzwań, ale jeśli będziecie trzymać się razem i pomagać sobie nawzajem, na pewno Wam się uda”.
W taki właśnie sposób zaczęła się ich wielka przygoda. Kłopotek, Łaskotka, Chrupek, Sprytka i Zgryzka ruszyły w podróż, która miała nauczyć ich nie tylko, jak przetrwać zimę, ale również jak ważne są: przyjaźń, zaufanie i współpraca.
Nawet nie miały pojęcia, ile przed nimi jest niewiadomych, ale jednego były pewne — razem mogą pokonać wszelkie przeszkody. Zaczynamy przygodę!