Ułatwienia dostępu


„Leśne Wiewiórki: Misja Przetrwanie”


Rozdział 4: Tajemnica Starego Młyna.

🐿„Leśne Wiewiórki: Misja Przetrwanie”🐿

Rozdział 4: Tajemnica Starego Młyna.

W środku Starachowickiego młyna panował półmrok. Promienie zachodzącego słońca wpadały przez szczeliny zniszczonego dachu, oświetlając wirujące w powietrzu drobinki kurzu. Mlyn zbudowany był z drewnianych belek, które dawniej były solidne, lecz teraz, z upływem czasu skrzypiały pod ciężarem ich lat. Każdy krok wiewiórek wydawał się niesamowicie głośny, odbijając się echem od ścian opuszczonego budynku, który w dawnych czasach tętnił życiem.

Kłopotek idąc jako pierwszy, ostrożnie stawiał łapki, by nie wywołać żadnego hałasu. Szepnął do pozostałych idących za nim: „Uważajcie, to miejsce wygląda na bardzo, bardzo stare, nawet ta podłoga wygląda niebezpiecznie”.

Łaskotka, choc zawsze była najbardziej energiczna ze wszystkich wiewiórek, tym razem trzymała się blisko swoich przyjaciół, tłumiąc swoją chęć skakania. „To miejsce jest przerażające” – powiedziała cicho.

Sprytka z uwagą i czujnością zaczęła dokładnie przyglądać się otoczeniu. Zobaczyła stare worki zboża, które leżały w jednym z kątów młyna. Obok nich leżały porozrzucane kamienie młyńskie i zardzewiałe narzędzia, które nie były używane od dziesięcioleci.

„To miejsce kryje wiele historii. Może znajdziemy tu jakieś wskazówki” – powiedziała Sprytka.

Zgryzka podeszła do starych, skrzypiących schodów, prowadzących na górę młyna. „Może powinniśmy rozejrzeć się też wyżej. Kto wie, co może być ukryte na strychu”.

Chrupek, skinął głową. „Dobry pomysł. Rozdzielmy się, ale bądźmy ostrożni”.

Wiewiórki zaczęły przeszukiwać młyn. Kłopotek i Łaskotka zajęli się przeszukiwaniem parteru, podczas gdy Zgryzka i Chrupek ostrożnie wspięli się na górę po skrzypiących schodach. Sprytka, ostrożna jak zawsze, zaczęła przyglądać się podłodze, szukając jakichkolwiek śladów.

Nagle z dołu usłyszeli cichy głos Łaskotki. „Hej! Znalazłam coś! Chodźcie szybko!”

Wszyscy oprócz Zgryzki przybiegli i staneli obok Łaskotki, która odkryła mały, ukryty zakamarek za jednym z worków zboża. Była tam stara, drewniana skrzynka, dość mocno zakurzona, lecz wyglądała na wciąż solidną.

„Może tu jest perła?” – zapytał Chrupek, z napięciem w głosie.

Kłopotek delikatnie otworzył skrzynkę, a ich oczom ukazał się widok małych, lśniących przedmiotów – były tam różne drobiazgi, zapewne zbierane w czasach świetności Starachowickiego młyna. Znajdowały się tam stare monety, fragmenty biżuterii, a także… mały, błyszczący kamień.

„To nie jest perła” – powiedziała Sprytka z rozczarowaniem.

W międzyczasie Zgryzka, która była na piętrze, zauważyła coś niepokojącego. „Chodźcie tutaj! Znalazłam coś dziwnego!” – zawołała z góry.

Wiewiórki szybko pobiegły na górę, gdzie Zgryzka wskazała na ślady na podłodze. „Zobaczcie, to wygląda, jakby ktoś przeciągał coś ciężkiego, zostawiając ślady na tej drewnianej podlodze. Zobaczcie, one prowadzą do tej szafy, wskazując łapką na starą, drewnianą szafę stojącą pod ścianą.

Kłopotek bardzo ostrożnie otworzył drzwi szafy, a ich oczom ukazał się mały, ukryty tunel, prowadzący do nieznanej części młyna.

„To może być to! Może perła jest gdzieś tam!” – wykrzyczał Kłopotek.

Sprytka, weszła pierwsza do tunelu, a za nią poszły pozostałe wiewiórki. Tunel był ciasny i mroczny, lecz na końcu zaczynało się rozjaśniać. Po chwili wiewiórki dotarły do małej, ukrytej komnaty, w której na środku znajdowała się… perła!

Lśniła delikatnym blaskiem, oświetlając całą komnatę swoim magicznym światłem.

„Znaleźliśmy ją!” – zawołała, wręcz wykrzyczała z ekscytacji i radości Łaskotka.

Wiewiórki, zmęczone lecz szczęśliwe, zabrały perłę i wróciły tą samą drogą na dół, starając się nie uszkodzić skarbu. Po wyjściu z młyna poczuły, jak ogromny ciężar spada z ich serc. Udało się – znalazły perłę!

„Wróćmy teraz do żabek i oddajmy im to, co do nich należy” powiedział uśmiechnięty Kłopotek.

Razem ruszyli z powrotem do Starachowickiego lasu, wiedząc, że choć ich podróż była trudna, to dzięki współpracy, odwadze i wzajemnemu wsparciu, udało im się odnieść sukces. Jednak w ich sercach tliło się pytanie – czy to koniec ich przygód, czy też las skrywa jeszcze inne tajemnice?

Rozdział 5: Ostatnia Przygoda i Leśna uczta. Epilog.