Prolog / Rozdział 1: Operacja „Piana na Wodę”.
„Niesforne Skarpety: Wielka Ucieczka”
Prolog: Wielki Brud
Jest godzina 11:11. Przy pralce na ulicy Plątaniny 7, w miejscu, gdzie światło nigdy nie dociera, leży… góra zbudowana z zużytych skarpet. Ale to nie są zwykłe skarpetki – o nie! Jest to drużyna niesfornych, niepokornych, czasem brudnych, czasem dziurawych, ale zawsze gotowych na przygodę skarpetek. I choć nikt tego nie podejrzewa, te skarpetki od dawien dawna planują coś wielkiego.
Ich wrogowie? Generał Śnieżek, Detergentozaur, Pułkownik Wirnik i Baron Plama – władcy pralniczego świata, którzy śnią o porządku i czystości.
Cel skarpetek? Uciec z tej pralniczej niewoli i znaleźć krainę wolności, gdzie nikt nie narzuca im detergentów i nie zmusza do wirowania.
Rozdział 1: Operacja „Piana na Wodę”
Śmierdzioszek siedział na szczycie góry brudnych ubrań i dowodził zebraniem.
Słuchajcie, ekipo! Czas na nasz wielki plan! Musimy działać dziś, bo jutro, bo jutro… – na chwilę przerwał tą dramatyczną wypowiedź. Złapał dwa oddechy pomieszane z aromatem jaki od niego się unosi i spokojniejszym tonem dokończył.
Jutro przyjdzie Generał Śnieżek z nową dostawą płynu do prania. A wiecie, co to oznacza.
Pachnące cytrusy, o nie! – jęknęła Glutka, trzymając się kurczowo za piętę.
Nie znoszę pachnących cytrusów!
I wirowania… Wirowania, które kręcą nami tak szybko, że nie wiem, gdzie dół, a gdzie góra! – dodała Zwijka, po czym zwinęła się w rulon ze strachu.
Spokojnie, drużyno! – powiedział Drapuś. Podrapał się swoim dziurawym palcem po podłodze, wydając dźwięk jak stary gramofon i kontynuował: Śmierdzioszek ma rację. Jeśli dziś nie zrobimy niczego, to nas… WYPIORĄ.
Plan był prosty. Tak prosty, jak może być plan wymyślony przez skarpetki.
Najpierw Glutka przykleja się do wlotu rury odpływowej, żeby zablokować przepływ wody. Wyjaśniał Ślizgacz, rysując patykiem mapę na zakurzonej pralce. Potem Śmierdzioszek rozprasza wrogów swoim „zapachem mocy”. Pętelka i Zwijka wspinają się na półkę z detergentami, żeby zrzucić… – urwał na chwilę i zapytał: Co zrzucacie?
Karton proszku! – krzyknęła Pętelka.
A potem? – zapytał Kłaczek, zostawiając za sobą małą kupkę sierści.
Potem… Wszyscy do rury! – zakończył żartobliwie Śmierdzioszek.
W tym samym czasie, w kącie pralni, dwie sznurówki: Węzełek i Rozwęzełek kłócili się jak zwykle.
Supeł to najlepszy sposób na bezpieczeństwo! – powiedział Węzełek, zawiązując na sobie coś, co wyglądało jak bardzo skomplikowany splot.
Rozplącz to, geniuszu! – odezwał się Rozwęzełek: Gdyby nie ja, nikt by nas nigdy nie odplątał!
Ich kłótnia została przerwana przez Majtka, który podskakiwał w kącie, krzycząc:
Alarm! Alarm! Generał Śnieżek idzie! A wraz z nim… nie zdążył dokończyć zdania, tylko wykrzyczał: Ogłaszam pianowy odwrót!
Wszystkie skarpetki, sznurówki i nawet Włochatek zebrały się w jednym miejscu. Czy plan „Piana na Wodę” się powiedzie? Czy Generał Śnieżek zostanie powstrzymany? A może Baron Plama będzie miał w tym swój złośliwy udział?
Jedno jest pewne – to jest dopiero początek wielkiej i bardzo zabawnej przygody.