Rozdział 3: Cukierkowa Pułapka.
Cukierkowa Pułapka – Owocowa Drużyna w akcji!
Drodzy Rodzice i Mali Czytelnicy!
Gotowi na kolejną porcję przygód, humoru i zdrowych wartości? W trzecim rozdziale naszej niezwykłej historii „Owocowa Drużyna: Sojusz Przyjaźni” nasi bohaterowie stają twarzą w twarz z… cukierkową pułapką!
Co się wydarzyło?
Jabłko , Gruszka
, Dynia
i ich nowa, wyjątkowa sojuszniczka Gorzka Czekolada
wyruszyli w drogę do cukrowego zamku Króla Lizaków
. Plan wydawał się prosty, ale… czy w baśniowych krainach coś kiedykolwiek idzie zgodnie z planem?
Kiedy bohaterowie dotarli do polany pokrytej brokatowym pyłem cukru, czekała na nich niespodzianka – złośliwe cukierki w błyszczących papierkach otoczyły ich z każdej strony! Wyobraźcie sobie ich groźby: „Kąpiel w syropie!” Czy to straszne? Nie dla naszych bohaterów! Dzięki odwadze, współpracy i… witaminom
udało się pokonać przeszkodę w spektakularnym stylu! Dynia toczyła się jak kula do kręgli, Jabłko rzucało swoim liściem jak bumerang, a Gruszka, choć przestraszona, pokazała, że potrafi działać z zaskakującą precyzją.
Dlaczego ta historia jest ważna?
Pokazuje siłę współpracy: Każdy z bohaterów wnosi coś unikalnego do drużyny – nawet Gruszka, która na początku była pełna obaw, zrozumiała, że odwaga to nie brak strachu, ale działanie mimo niego.
Uczy zdrowych wyborów: Cukierki mogą wyglądać kusząco, ale prawdziwa energia i zdrowie pochodzą z natury – owoców i wartościowych przekąsek, takich jak gorzka czekolada.
Przypomina o poczuciu humoru: Nawet w najtrudniejszych sytuacjach warto znaleźć chwilę na uśmiech! Kto z nas nie zaśmiałby się na myśl o cukierkach ślizgających się na czekoladowych wiórkach?
Rozmowa z dzieckiem po przeczytaniu rozdziału:
Zapytaj:
Co zrobiłabyś/zrobiłbyś, gdybyś stanął oko w oko z armią cukierków?
Jak myślisz, dlaczego Gruszka na początku się bała? Czy kiedykolwiek pokonałeś swój strach?
Jakie zdrowe przekąski wybierasz na co dzień? Może spróbujemy czegoś nowego?
Ciekawostka dla rodziców!
Czy wiecie, że… gorzka czekolada (min. 70% kakao) jest świetnym źródłem magnezu i antyoksydantów? Jest smacznym i zdrowym uzupełnieniem diety, szczególnie dla dzieci w okresie intensywnego rozwoju. A najlepsze jest to, że – tak jak nasza bohaterka Czekolada – pomaga w walce z przesadną ochotą na słodycze!
Zapowiedź kolejnego rozdziału:
Owocowa Drużyna rusza dalej w stronę zamku Króla Lizaków… ale co ich tam czeka? Czy spryt i współpraca wystarczą, by stawić czoła królowi słodkich pokus?
Śledźcie przygody Jabłka, Gruszki, Dyni i Czekolady, bo najlepsze dopiero przed nami!
A Ty? Jakie zdrowe przekąski królują w Twoim domu?
„Owocowa Drużyna: Sojusz Przyjaźni”
Rozdział 3: Cukierkowa Pułapka
Plan był prosty, tak prosty jak tylko mogły go wymyślić owoce z nową sojuszniczką. Czekolada miała zaprowadzić Owocową Drużynę do cukrowego zamku, siedziby Króla Lizaków. Tam chcieli przekonać dzieci, które trafiły pod wpływ jego słodyczy, że owoce i gorzka czekolada są lepszym wyborem. Jednak już w drodze wszystko zaczęło się komplikować.
To chyba zbyt łatwe. Ani jednego patrolu cukierków? – powiedziała Dynia, tocząc się leniwie obok Jabłuszka.
To na pewno pułapka! – odezwała się Gruszka, a ze strachu nie odstępowała Czekolady na krok.
Cóż, nie będziemy wiedzieli, dopóki tego nie sprawdzimy, ale bądźcie czujni – powiedziała Czekolada.
Gdy dotarli do szerokiej polany zobaczyli, że cała jest pokryta brokatowym pyłem cukru. Usłyszeli cichy, złowieszczy dźwięk, jakby coś chrupało pod ziemią i… w tej chwili, nagle z ziemi zaczęły wychodzić cukierki w błyszczących papierkach, otaczając Jabłko, Gruszkę, Dynię i Gorzką Czekoladę z każdej strony.
A nie mówiłam! – krzyknęła Gruszka, kryjąc się ze strachu za Dynią.
Jeden z cukierków wyszedł na środek, machając małym lizakiem jak mieczem.
Jesteście otoczeni! W imieniu Króla Lizaków poddajcie się i przygotujcie na kąpiel w syropie! – zawołał.
Kąpiel w syropie? Serio? To chyba ma być straszne, prawda? – zapytalo Jabłko uśmiechając się.
Strasznie słodkie! – zaśmiała się Dynia, widząc sytuacje.
Cisza! Nikt nie m9że żartować z armii Króla Lizaków! – krzyknął cukierek, czerwieniąc się z gniewu.
Czekolada uniosła brwi, dała krok do przodu i rzekła: Myślicie, że możecie nas powstrzymać? Może i macie brokat, ale my mamy… witaminy!
Jabłko wykorzystało moment zaskoczenia i rzuciło się w stronę cukierków, krzycząc: Owocowa Drużyna, do ataku!
Rozpoczęła się bitwa. Jabłko użyło swojego liścia jak bumerangu, zbijając trzy cukierki na raz. Dynia toczyła się, rozbijając rzędy cukierków jakby to były kręgle. Dźwięk narastał, przypominając echo setek trzaskających papierków cukierków, które wydawały się rosnąć spod ziemi. Gruszka z początku się wahała, ale widząc swoich przyjaciół, wzięła głęboki oddech. „Dam radę!” – powiedziała, biegnąc naprzód i przewracając mniejszego lizaka. Czekolada zrzuciła z pleców czekoladowe wiórki, które działały jak smar, sprawiając, że cukierki ślizgały się i przewracały. Jeden z cukierków rzucił się na Dynię, ale ta obróciła się tak szybko, że przeciwnik został wyrzucony w powietrze, i lecąc, a jednocześnie oddalając się wykrzyczał: „To nie było w planie!….”. Nagle jeden z cukierków rzucił cukrową siatkę, próbując złapać Jabłko, ale Gruszka szybko przecięła ją swoim ostrym ogonkiem. Jabłko wycelowało w „głównego lizaka,” używając swojego liścia.
To naprawdę działa! Nigdy nie sądziłam, że dam radę! – zawołała Gruszka, przewracając kolejnego przeciwnika.
W końcu na polu pozostały tylko rozsypane kawałki cukru, które migotały w promieniach słońca, a jeden samotny lizak, uciekł w stronę zamku krzycząc za siebie: 'Król Lizaków was pokona!
To było… zaskakująco łatwe – przyznała Dynia, ocierając kawałek cukru ze swojej skórki.
Czekolada spojrzała na nich, zrobiła poważną minę i zaczęła mówić: To była tylko przystawka. Król Lizaków wie, że nadchodzimy. Teraz będzie bardziej niebezpiecznie.
Nie ważne. Pokonaliśmy cukierki, poradzimy sobie z nim! Chociaż coś mi mówi, że Król Lizaków nie będzie tak łatwy do pokonania… – powiedziało Jabłko, pełne determinacji.
Prawda, Gruszko? – spytała Dynia, widząc, że Gruszka wciąż wygląda na wystraszoną.
Gruszka westchnęła głęboko, a potem kiwnęła głową i odpowiedziała: Dam radę. Boję się, ale nie poddam się nawet jak będzie ciężko. Wy, moja drużyna liczycie i na mnie! A drużyna zawsze działa razem.
Tak jest! A teraz ruszajmy. Do zamku! – zawołała Czekolada.
Zdeterminowani, ruszyli w stronę cukrowego zamku, wiedząc, że największe wyzwanie dopiero przed nimi. Szli z nadzieją, że są gotowi na wszystko, co przygotował dla nich Król Lizaków.
Na horyzoncie, w promieniach słońca, wznosił się cukrowy zamek, którego wieże połyskiwały w każdym możliwym kolorze tęczy. Jednak zamiast piękna, budził grozę, a z jego wnętrza dochodził złowrogi śmiech…