Ułatwienia dostępu


„Niesforne Skarpety 2: Chaos Brudnej Wolności”


Rozdział 3: Stary But Dziurawiec.

🌧️ Rozdział 3: Stary But Dziurawiec – przygoda pełna deszczu, śmiechu i życiowych lekcji! 🌟

Kiedy deszczowe krople zmieniają ulicę Plątaniny w pole pełne błotnych wyzwań, nasze Niesforne Skarpety znajdują schronienie w… starym, dziurawym bucie! 👞 Ten niezwykły „dom” okazuje się czymś więcej – But Dziurawiec, dawny mistrz bieżni, staje się ich sprzymierzeńcem, nauczycielem i przewodnikiem. Ale czy słowa ostrzeżenia o Parku Miejskim powstrzymają skarpetki przed kolejną szaloną przygodą? 🤔✨

🧦 Co uczy ten rozdział?

🔹 Pomoc w trudnych chwilach: Czasem, gdy wszystko wydaje się być przeciwko nam, warto przyjąć pomoc od innych – nawet jeśli jest nią „dziurawy but”!

🔹 Słuchaj mądrości doświadczonych: Starsi mają wiele lekcji do przekazania – ich doświadczenia mogą uratować nas przed wieloma błędami.

🔹 Nie poddawaj się! Odwaga i determinacja pomagają pokonać każdą przeszkodę.

💡 Rady dla dzieci:

🌧️ Nie bójcie się szukać schronienia – w życiu zawsze znajdzie się ktoś, kto pomoże Wam, gdy jest trudno.

🧓 Słuchajcie rad starszych – ich historie i wskazówki mogą być skarbnicą wiedzy.

🧦 Nie oceniaj po wyglądzie – nawet stary, dziurawy but może okazać się najlepszym nauczycielem!

💡 Rady dla rodziców:

👶 Bądźcie „butem Dziurawcem” dla swoich dzieci – to Wy możecie być ich schronieniem, wsparciem i nauczycielem.

🗣️ Rozmawiajcie z dziećmi o swoich doświadczeniach – Wasze historie mogą stać się ich inspiracją.

🧡 Uczcie odwagi – pokazujcie, że każda przeszkoda to okazja do nauki i wzrostu.


✨️Niesforne Skarpety 2: Chaos Brudnej Wolności ✨️

💥 Rozdział 3: Stary But Dziurawiec.

Skarpetki ruszyły dalej ulicą Plątaniny. Po kilku chwilach, zaczął padać deszcz. Niesforne Skarpety, czyli Śmierdzioszek, Pętelka, Zwijka, Drapuś, Glutka, Ślizgacz i Kłaczek zobaczyli wielkie krople wody, przypominające im ogromne kule armatnie. Skarpetki zmuszone zostaly do poszukania schronienia.

Nie dam rady! Przemoknę na wylot! – powiedziała Pętelka osłaniając się kawałkiem mokrego liścia.

Patrzcie tam! To wygląda jak… wielki, opuszczony… DOM! – krzyknął Ślizgacz, wskazując na coś leżącego obok krawężnika.

Okazało się, że to stary, trochę podniszczony

i dziurawy but, porzucony przy ulicy. Skarpetki

w mgnieniu oka schowały się w jego wnętrzu. Tam zaczęły osuszać się, jednocześnie trochę się uspokajając.

To cudowne miejsce! Prawdziwy schron! – zachwycał się Drapuś, machając dziurawym palcem.

Nagle, z wnętrza buta, rozległ się niski, zachrypnięty głos: Kto śmie wchodzić do mojego królestwa bez zaproszenia?!

Skarpetki zamarły. Z ciemności wyłoniły się oczy

i usta.

Okazało się, że znalazły schronienie w starym bucie, który zwał się Dziurawcem. Widać było po nim, że posiadał ślady wielu lat użytkowania, a na dodatek, na podeszwie miał dziurę wielkości piłki tenisowej.

Kim jesteście? I dlaczego zostawiacie kałuże

w MOIM domu?! – zapytał z groźną miną, choć

w jego oczach (a raczej sznurowadłach) kryła się nuta sympatii.

Jesteśmy… skarpetkami. I tylko szukamy schronienia przed deszczem – odpowiedział odważnie Śmierdzioszek.

But spojrzał na każdego po kolei, a potem… wybuchnął śmiechem, tak donośnym, że echo odbiło się od ścian.

Skarpetki?! Nie wierzę! Ostatni raz widziałem takie jak wy, kiedy biegałem na bieżni! Byłem wtedy królem prędkości, mistrzem biegów, ulubieńcem ludzi! – opowiadał But, wyciągając sznurowadła w górę, jakby chciał podkreślić swoje dawne laury.

Skarpetki słuchały go z otwartymi ustami.

A potem, no cóż… przyszło zużycie. Zostałem wyrzucony na ulicę. Ale wiecie co? Teraz jestem wolny! Wolny jak wiatr! – dodał, uśmiechając się dziurawą podeszwą.

Glutka, jak zawsze ciekawska, podpełzła bliżej: Wolny? Jak sobie radzisz w tym wielkim mieście?

But spoważniał. Radzę sobie, bo mam doświadczenie! Wiem, gdzie są bezpieczne miejsca, znam godziny przejazdu tych przeklętych maszyn sprzątających, a kałuże? Ha, to dla mnie prysznic! Ale park… Park Miejski to nie miejsce dla was. Tam królują maszyny sprzątające. Są bezlitosne.

Skarpetki spojrzały na siebie zaniepokojone.

Ale… Park Miejski to nasz cel! Chcemy tam dotrzeć, bo słyszeliśmy, że to tam jest prawdziwa wolność – powiedziała Zwijka.

But pokiwał głową. Macie odwagę, to bardzo dobrze, ale jeśli naprawdę chcecie przetrwać

w tym mieście, musicie nauczyć się sprytu. Pokażę wam kilka sztuczek!

Buta Dziurawiec nauczył nasze Niesforne Skarpety czterech sztuczek, mianowicie:

1. Jak unikać kałuż, które są „błotnymi pułapkami”.

2. Jak chować się przed samochodami za wystającymi kamieniami lub w rynnach.

3. Jak rozpoznawać godziny przejazdu maszyn sprzątających, które „ryczą jak lwy”.

4. Jak używać dziurawych miejsc jako punktów obserwacyjnych.

Skarpetki chłonęły każde słowo jak gąbka. Gdy deszcz przestał padać, były gotowe ruszyć dalej.

Dziękujemy za pomoc, Bucie Dziurawcu! – zasalutował Drapuś swym wystającym palcem.

But uniósł sznurowadło w geście pożegnania. Idźcie, skarpetkowi bohaterowie. Życzę wam powodzenia. Ale pamiętajcie, miejcie oczy dookoła głowy! I nigdy, przenigdy nie zbliżajcie się do maszyn sprzątających!

Skarpetki ruszyły dalej. W końcu dotarły pod wielki napis „Park Miejski”. Spojrzały na siebie, były podekscytowane, ale także pełne obaw.

To tu! Teraz zaczyna się prawdziwa przygoda! – powiedział Ślizgacz.

Czy park stanie się miejscem wolności, czy nowym wyzwaniem? To dopiero się okaże…