Ułatwienia dostępu


„Szczurek Wąchacz Na Tropie: Gdzie Jest Pola?”


Rozdział 11: Epilog.

„Szczurek Wąchacz Na Tropie: Gdzie Jest Pola?”

Rozdział 11: Epilog.

Wąchacz, zmęczony, zrezygnowany i smutny, ruszył w kierunku domu Poli. Jego serce, choć pełne nadziei przez całą podróż, teraz biło powoli, jakby każda jego cząstka czuła się rozczarowana. Kiedy dotarł na miejsce, zobaczył coś, co zatrzymało go w pół kroku. W domu Poli świeciło się światło. „Czy to możliwe?” – pomyślał, czując nagłe ożywienie. Z bijącym sercem wszedł do środka, jego łapki drżały z emocji.

Dom Poli był taki, jak go zapamiętał – przytulny, pełen ciepła i miłości. Jego nos wychwycił znajome zapachy – aromat pieczonego chleba i delikatny zapach kwiatów, które Pola zawsze trzymała na stole. Z niecierpliwością wspiął się po schodach do jej pokoju. Drzwi były lekko uchylone, a zza nich słychać było ciche nucenie.

Kiedy wszedł do środka, zobaczył ją – Polę, siedzącą na łóżku z książką w ręku. Na jego widok rzuciła książkę i wstała, jej oczy zaszły łzami radości. „Wąchacz!” – zawołała, rzucając się na niego. Szczurek z radości zaczął skakać po pokoju, jego małe serduszko biło jak szalone. „Pola, znalazłem cię! W końcu cię znalazłem!” – wykrzyknął po szczurowemu, tuląc się do niej.

Pola i Wąchacz nie mogli przestać się śmiać i płakać jednocześnie. „Tęskniłam za tobą tak bardzo”, powiedziała Pola, głaszcząc delikatnie futerko swojego przyjaciela. „Nie mogłam przestać myśleć o Tobie i o tym, gdzie możesz być”.

Gdy emocje trochę opadły, Pola zaczęła wyjaśniać, co się wydarzyło. „Pierwszego dnia, kiedy wyjechałam, wsiadłam do złego pociągu”, zaczęła. „Zamiast do babci, pojechałam na inny peron. Byłam przerażona, ale na szczęście spotkałam życzliwych ludzi, którzy pomogli mi. Noc spędziłam w domu sołtysa Krzysztofa, wraz z jego córką Joanną”.

Wąchacz słuchał uważnie, a jego serce wypełniało się współczuciem. „Rodzice przyjechali po mnie następnego dnia”, kontynuowała Pola. „Byli bardzo dumni z tego, jak sobie poradziłam, mimo że się zgubiłam. W nagrodę zrobili mi wycieczkę po różnych miejscach, a ja zostawiałam ci ślady w postaci fragmentów wstążki, licząc, że je znajdziesz”.

Pola opowiedziała o każdym miejscu, które odwiedziła – o pałacu, kościele, karczmie, młynie, ratuszu i szkole. „W każdym z tych miejsc myślałam o tobie, Wąchaczu”, powiedziała. „Wiedziałam, że jeśli będziesz podążać za wstążkami, w końcu mnie znajdziesz”.

Wąchacz poczuł, że jego serce pęka z radości. „Pola, to było niesamowite”, powiedział po szczurowemu: „Twoje ślady były jak wskazówki, które prowadziły mnie przez całą tę podróż. Dzięki tobie nauczyłem się tak wiele”.

Pola uśmiechnęła się ciepło, chociaż nie rozumiała mowy gryzoni i rzekła do niego. „Nauczyłeś mnie wiele, Wąchacz. Twoja determinacja, empatia i wierność są przykładem dla nas wszystkich. Pokazałeś, że warto walczyć o tych, których kochamy, i nigdy się nie poddawać”.

Szczurek poczuł, jak łzy wzruszenia napływają mu do oczu. „Nasza przygoda nauczyła mnie, że nawet gdy wszystko wydaje się stracone, nigdy nie można tracić nadziei”, powiedział. „Twoje wstążki były symbolem naszej przyjaźni i wiary, że kiedyś znów się spotkamy”.

Pola i Wąchacz spędzili resztę wieczoru rozmawiając, wspominając wszystkie przygody, które przeżyli, i śmiejąc się z drobnych nieporozumień, które po drodze napotkali. Pola opowiadała, jak spotykała życzliwych ludzi, którzy pomagali jej, a Wąchacz mówił I starał się ekranizować o swoich spotkaniach z mieszkańcami Wierzbnika i o Afiku, szczurku z młyna.

Gdy nastała noc, Wąchacz zasnął obok Poli, czując się bezpieczny i kochany. Wiedział, że ich przyjaźń jest niezniszczalna i że razem mogą pokonać każdą przeszkodę.

Od autora:

Ta bajka uczy nas, że determinacja, empatia, współpraca, dobroć dla innych ludzi i zwierząt oraz wierność są najważniejszymi wartościami, które powinniśmy pielęgnować w naszych sercach. Wąchacz i Pola pokazali, że nawet w najtrudniejszych momentach warto wierzyć w siebie i swoich przyjaciół, bo to właśnie dzięki tej wierze możemy odnaleźć drogę do domu i do tych, których kochamy.

I tak, w blasku księżyca, zakończyła się ta niezwykła podróż Wąchacza. Jego serce było pełne wdzięczności i radości, a marzenia o przyszłych przygodach zaczęły kiełkować w jego małym, odważnym serduszku. Wiedział, że przed nim jeszcze wiele nieznanych ścieżek, ale teraz, kiedy był z powrotem z Polą, czuł, że jest gotowy na wszystko, co przyniesie przyszłość.

Ta historia pokazuje, że najważniejsze w życiu są miłość, przyjaźń i nieustająca wiara w lepsze jutro. Wąchacz i Pola udowodnili, że nawet najmniejszy szczurek może dokonać wielkich rzeczy, jeśli tylko ma w sobie odwagę i serce pełne miłości. I tak, w promieniach wschodzącego słońca, rozpoczął się nowy rozdział ich życia, pełen nadziei, radości i niezliczonych wspólnych przygód.

Koniec?