Godzina 5: Problemy z psotami.
„Futrzaki Rozrabiaki”
Godzina 5: Problemy z psotami.
Choć pierwsze próby rozbawienia dzieci były udane, Futrzaki dostrzegły, że ich moce nie działają tak, jak powinny. Każda psota wymaga od nich znacznie więcej energii niż w Psotlandii. Wydaje się, że świat ludzi osłabia ich zdolności, a to, co zazwyczaj było łatwe i zabawne, teraz staje się bardzo trudne.
Psotka, która zazwyczaj latała bez żadnych problemów, zaczyna tracić wysokość, jakby coś ją przyciągało do ziemi. „Coś jest nie tak!” – mówi, lądując z lekkim upadkiem. Chichotek próbuje podnieść piłkę za pomocą magii, ale zamiast tego tylko lekko ją przesuwa, co powoduje jego frustrację – „To nie tak miało wyglądać!”
Futrzaki zaczynają rozumieć, że ich moce są bezpośrednio związane z emocjami dzieci. Adaś, który wydawał się być nieufny, teraz całkowicie zamknął się w sobie, a jego brak radości wpływa na to, że psoty Futrzaków stają się coraz słabsze. Zosia, z natury nieśmiała, wydaje się być niepewna, a jej niepokój przenosi się na działania Futrzaków. Choć starają się, zabawki, które jeszcze chwilę temu fruwały, teraz opadają na ziemię z cichym stukotem.
Fikuś, zawsze pełen entuzjazmu, zaczyna tracić nadzieję. „Coś jest nie tak z nami albo z tym miejscem… Może nie damy rady?” – pyta, spoglądając na resztę swoich przyjaciół. Wszystkie Futrzaki czują, że coś w tej sytuacji nie gra, ale nie są pewni, co dokładnie. Złotek, który zazwyczaj był pełen pomysłów, teraz siedzi w kącie, przyglądając się dzieciom, które zaczynają się nudzić.
Jednak Kuleczka, choć niezdarna i często roztrzepana, dostrzega coś, czego nie widzieli inni. „To emocje dzieci” – mówi cicho, przypatrując się Natalii, która wydaje się być smutna. „Kiedy są szczęśliwe, nasze moce działają lepiej, ale kiedy się martwią, wszystko się psuje”.
Fikuś, po krótkim zastanowieniu, zgadza się z nią. „Musimy najpierw zrozumieć, co je smuci, zanim będziemy mogli w pełni używać naszych mocy. Inaczej nasze psoty nie zadziałają”.