Ułatwienia dostępu


„Labirynt Marzeń: W Świecie Snów”


Rozdział 4: Kraina Ognia.

🔥 Rozdział 4: Kraina Ognia – Lekcja Odwagi i Współpracy w Świecie Snów 🔥

W labiryncie snów Ania, Kasia i Patryk stanęli przed największym dotychczasowym wyzwaniem – przejściem przez Krainę Ognia! 🌋 Rozżarzone ściany, płomienie tańczące w rytm niewidzialnej muzyki i powietrze tak gorące, że trudno było oddychać. W takich warunkach dzieci musiały nauczyć się, że razem mogą więcej!

🔑Lekcja dla dzieci:

Odwaga to nie brak strachu, ale działanie mimo niego! Nie musisz być sam – poproś o pomoc, gdy czegoś się boisz.

Współpraca sprawia, że nawet najtrudniejsze zadania stają się łatwiejsze. Kiedy trzymasz kogoś za rękę, strach staje się mniejszy.

Każdy w drużynie jest ważny! 💪 Każda osoba może wnieść coś wyjątkowego – Ty też! 🌟

💡 Rada dla rodziców:

Rozmawiajcie z dziećmi o odwadze. Spytajcie: „Kiedy ostatnio byłeś/łaś odważny/a?”

Pokażcie na przykładach, że proszenie o pomoc to oznaka siły, a nie słabości. 🙌

Twórzcie sytuacje, w których dzieci mogą współpracować – np. wspólne budowanie/tworzenie czegoś razem. 🏗️

🌟 Przykład rozmowy:

„Co byś zrobił/a, gdybyś musiał/a przejść przez taką Krainę Ognia? Jak moglibyśmy Ci pomóc?” Taka rozmowa wzmacnia poczucie bezpieczeństwa i uczy wyrażania emocji. ❤️

🔥 Co wydarzyło się w Krainie Ognia?

Dzieci zauważyły, że płomienie gasną na chwilę – to był moment, by działać! Z każdą wspólną decyzją zyskiwali odwagę i pewność siebie. Pomogli sobie nawzajem: Kasia złapała Anię, gdy ta niemal się potknęła, a Patryk przewodził drużynie, dodając odwagi słowami: „Razem damy radę!” 💪

Kiedy udało im się przejść, drzwi z symbolem płomienia przekazały im przesłanie:

„Odwaga i współpraca to klucz do serca ognia.”

💬 Refleksja dla dzieci:

Czy kiedykolwiek bałeś/aś się zrobić coś sam/a?

Jak myślisz, dlaczego warto poprosić kogoś o pomoc?

💬 Pytania dla rodziców:

Jak wspieracie swoje dzieci w pokonywaniu trudności?

Czy znajdujecie czas na rozmowy o ich sukcesach i obawach?


✨„Labirynt Marzeń: W Świecie Snów”✨

🛡 Rozdział 4: Kraina Ognia 🔥🔥🔥

Gdy otworzyli drzwi, ciepłe powietrze owiało ich twarze, a Ania, Kasia i Patryk wkroczyły w wąski korytarz labiryntu. Ściany tego labiryntu, zbudowane były z rozżarzonej skały. Jarzyły się tylko czerwienią wymieszaną z pomarańczowo-żółtą barwą, rzucając tańczące cienie na podłogę. Idąc naprzód, Ania zauważyła delikatne iskierki unoszące się w powietrzu. Tak, jakby były malutkimi świetlikami stworzonymi wręcz z ognia. Każdy krok wydawał im się się cięższy, gęsty, trudniejszy, można porównać go do przeprawy w błocie. Gorące, palące powietrze utrudniało oddychanie, a do tego pot spływał im po czołach.

Kiedy, wędrując tym trudnym labiryntem dotarli do większej komnaty, ich oczom ukazały się tańczące płomienie, które blokowały dalszą drogę. To pomieszczenie, było całkowicie inne od Krainy Wody, wręcz jej przeciwieństwem. Ściany lśniły czerwienią, a ich powierzchnia wyglądała tak, jakby pulsowała gorącem, jakby pod jej powierzchnią płynęła żywa lawa. Powietrze które ich otaczało, było lekko zamglone dymem, a do tego wszystkiego ten dźwięk… trzask ognia dobiegający z oddali.

Ojej… tutaj jest naprawdę gorąco – powiedziała Ania, ocierając czoło.

Jak w piekarniku! – dodał Patryk, jednocześnie zaczął wachlować się ręką.

Kasia zdjęła plecak i przykucnęła, żeby złapać trochę chłodniejszego powietrza.

Musimy znaleźć sposób, żeby przejść przez to miejsce. Ale… musimy uważać.

Cała trójka zaniepokoiła się.

Ania zaczęła uważnie przyglądać się otoczeniu. Widać było, że ogień pojawia się i znika w regularnych odstępach czasu. Płomienie tańczyły, jakby wykonywały skomplikowany taniec w rytm nieistniejącej muzyki.

Spójrzcie! Płomienie gasną na chwilę, a potem wracają! Może możemy przejść wtedy, kiedy zgasną – zaproponowała, wskazując na ścieżkę między ognistymi słupami.

Patryk zaczął przyglądać się, analizując jej słowa.

To może działać… ale musimy być szybcy i bardzo ostrożni.

Nie mamy innego wyjścia – dodała Kasia.

Patryk zrobił pierwszy krok, upewniając się, że płomienie zniknęły. Odwrócił się, żeby spojrzeć na dziewczyny.

Trzymajcie się blisko mnie i patrzcie, kiedy ogień znika. Razem damy radę!

Dzieci zaczęły ostrożnie przemieszczać się w rytmie migoczących płomieni. Każdy krok był pełen napięcia, a ich oddechy były krótkie i szybkie. Ania niemal potknęła się, ale Kasia złapała ją za rękę i pomogła jej utrzymać równowagę.

Dziękuję Kasiu – wyszeptała Ania, ściskając jej dłoń.

W pewnym momencie Patryk poczuł, jak gorące powietrze owiewa jego twarz.

Teraz! Biegnijcie! – zawołał, wskazując na bezpieczny punkt za ostatnim słupem płomieni.

Cała trójka rzuciła się naprzód i z ulgą upadła na chłodniejszą ziemię po drugiej stronie. Kasia oddychała ciężko, ale na jej twarzy malował się uśmiech.

To było trudne, ale daliśmy radę – powiedziała z ulgą, odgarniając włosy z czoła.

Patryk podniósł się i spojrzał na dziewczyny.

Bez ciebie, Kasia, nie dalibyśmy rady. Dzięki za pomoc.

Płomienie, które były już za nimi, dały dzieciom chwilę refleksji. Uspokoił się ich oddech.

Wiecie… to, że trzymaliśmy się razem, naprawdę mi pomogło. Sam chyba bym się nie odważył – powiedział Patryk, patrząc na dziewczyny.

Ja też nie, ale wiem, że razem jesteśmy silniejsi – wyznała Kasia.

Ania usiadła obok nich i rozejrzała się po pomieszczeniu. Od razu przykuły jej uwagę drzwi, na których widnieje symbol płomienia z napisem:

„Odwaga i współpraca to klucz do serca ognia”.

Patrzcie! To jest napisane o nas! Właśnie tego się tu nauczyliśmy, bo przecież każdy z nas był ważny.

Patryk spojrzał na napis, a potem na dziewczyny i uniósł rękę do góry wykrzykując: To co, drużyna ognia?!

Drużyna ognia! – odpowiedziały jednocześnie dziewczyny, śmiejąc się.

Wstali, trzymając się za ręce, otworzyli kolejne drzwi, które były bramą do kolejnej krainy.. krainy roślin. Z tym, że w snach, rośliny, są całkowicie inne niż w rzeczywistości. Ale o tym, przekonają się nasi bohaterowie i Wy drodzy Przyjaciele w kolejnym rozdziale.