Ułatwienia dostępu


„Niesforne Skarpety: Wielka Ucieczka”


Rozdział 2: Atak piany, czyli Glutka w akcji.

Czy kiedykolwiek widzieliście trąbę wodno-powietrzną w pralce?! 🌪️😂 Nie? To skarpetki właśnie przeżywają coś, co można opisać tylko jednym słowem: CHAOS! 😆

Generał Śnieżek podkręca moc, Pułkownik Wirnik wprawia wszystko w ruch, a na scenę wchodzi… Baron Plama, mistrz sosu pomidorowego! 🍅

Ale nasza niesforna drużyna się nie poddaje! O nie!

Glutka: mistrzyni lepkości, unieruchamia wrogów.

Węzełek i Rozwęzełek: duet, który supeł wiąże i odplątuje. 🎀

Ślizgacz: ślizga się tak szybko, że piana nie nadąża za nim! 🧼

💥 Eksplozje piany, wirujące sznurówki i bańki na podłodze – tego rozdziału nie można przegapić!

📖 Czytaj już teraz i przekonaj się, jak skarpetki poradziły sobie z Detergentozaurem i jego pianową armią!

Czy uda im się pokonać pianowe bagno i uciec ku wolności? 🌈🛝

✨️Ta bajka nauczy Twoje dziecko, że nawet mała, dziurawa skarpetka może dokonać wielkich rzeczy. Oraz, gdy jest największy chaos warto zachować współpracę, bo razem można pokonać każdą przeszkodę – nawet pianowego potwora! 😅🤗

🎉 Przygotujcie się na wybuchy śmiechu, szaloną akcję i pianę, pianę która zostanie z Wami na długo (ale obiecujemy – bez plam! 😉).

📣 Kliknij i czytaj, bo ta historia to nie pranie mózgu, a dopienianie humoru! 🧺😂


„Niesforne Skarpety: Wielka Ucieczka”✨️

💥Rozdział 2: Atak piany, czyli Glutka w akcji.💥

Pralka zaczęła kręcić się i buczeć. Wszystkie skarpetki spojrzały na siebie z przerażeniem. Generał Śnieżek rozpoczął swój atak – podłączył świeżo, napełnioną po brzeg, butlę płynu do prania prosto do maszyny. Piana zaczęła wylewać się ze wszystkich szczelin.

Glutka, to twój moment! – zawołał Śmierdzioszek, wskazując na rurę odpływową.

Glutka, cała drżąca z emocji (i odrobinę z własnej lepkości), podpełzła do rury.

Wchodzę tam! Jeśli nie wrócę, pamiętajcie o mnie… i o mojej klejącej mocy! – zawołała i… rzuciła się w stronę rury i… PLASK!

Przykleiła się idealnie, blokując odpływ wody.

To działa! – krzyknęła Zwijka.

Jeszcze nie świętuj! Generał Śnieżek podkręca moc! – powiedział Drapuś, wpatrzony w zbliżającą się, ogromną chmurę piany.

Z pralki rozległ się groźny, wirujący dźwięk. Pułkownik Wirnik dołączył do zmasowanego ataku.

Ha-ha-ha! Wciągnę was wszystkich w mój wir chaosu! – wykrzyczał, jednocześnie zaczął wirować z tak ogromną prędkością, że w pralce pojawiła się trąba wodno-powietrzna.

Skarpetki spojrzały na siebie z przerażeniem, szukając pomocy.

Węzełek! Rozwęzełek! Teraz wasza kolej! – krzyknął Ślizgacz.

Dwie sznurówki zareagowały momentalnie.

Zawiążę jego wir w supeł! – powiedział Węzełek, rzucając się w stronę bębna pralki. Rozwęzełek nie zastanawiając się nad konsekwencjami wykrzyczał: To ja go odplątam, tak na wszelki wypaaadeeek!

I rzucił się za nim w ten przerażąjący wir.

Sznurówki dotarły do bębna pralki, wirując razem z Pułkownikiem Wirnikiem. Po chwili cały wirnik… ZATRZYMAŁ SIĘ.

Udało się! Węzełek, jesteś bohaterem! – krzyknęła Pętelka.

A ja? Gdyby nie ja, nie byłoby odwrotu! – zapytał Rozwęzełek.

Generał Śnieżek, dostrzegając, że jego plan zawodzi, stanął na półce z detergentami, szczerząc pianowe zębiska.

Myślicie, że mnie pokonaliście?! Mam asa w rękawie… BARONA PLAMĘ! – ryknął.

Baron Plama z gracją spłynął z półki, lądując na Ślizgaczu.

Ha! Jestem nie do zdarcia! Teraz nie wyjdziecie z tej pralni czyste! Wykrzyknął, zostawiając wielki czerwony ślad brudu na skarpetce.

Ślizgacz zaczął panikować.

Zmyjcie to ze mnie! Zmyjcie to! To plama sosu pomidorowego, a ja mam alergię na pomidory!

Włochatek wpadł z pomocą, wyciągając magiczną miksturę, czyli.. najzwyklejszą wodę z mydłem, która była ukryta za suszarką. Wystarczyła tylko chwila, by Baron Plama zasyczał i zniknął w kałuży piany.

Po chwili z pralki wydobył się dziwny dźwięk eksplozji… BUUUUM!

Pokrywka wyleciała w powietrze, a piana zaczęła wylewać się na podłogę, pokrywając dosłownie wszystko, łącznie ze skarpetkami, które wyglądały teraz jak.. bańkowe, zmokłe i lekko śmierdzące skarpetki.

To nasza szansa! Do rury, wszyscy! – krzyknął Śmierdzioszek.

W ten komiczny sposób zaczęła się ich droga ku wolności… ale co czeka ich dalej? Dowiemy się w kolejnym rozdziale.