Rozdział 3: Kacper i Gniewosz.
„Smocze Uczuciaki”
Rozdział 3: Kacper i Gniewosz
Poznajcie Kacpra. Kacper jest to chłopiec, który wszystko lubił planować, a do tego, był bardzo dumny z siebie, kiedy wszystko szło zgodnie z planem jaki sobie wytyczył. Oczywiście nie zawsze wszystko układało się tak, jak by chciał. Gdy opracowany plan zawodził Kacpra ogarniała złość, a jego smok Gniewosz pojawiał się błyskawicz ie obok niego. Gniewosz, smokiem był bardzo niezwykłym. Posiadał czerwone łuski i zawsze, gdy Kacper się złościł, jego łapki bardzo mocno tupały, a nozdrza ziały małymi płomieniami.
Dziś Kacper postanowił zbudować zamek z klocków. Tworzył go bardzo długo, pobudzając własną wyobraźnię jak ma wyglądać każdy zakamarek, loch, wieża czy fosa. Starannie układał klocek po klocki, jeden na drugim, aż w końcu zamek w całej swej okazałości był gotowy. Radość nie trwała jednak długo. Niespodziewanie i zupełnie niechcący, jego młodsza siostra, bawiąc się obok, trąciła ręką zamek i przewróciła go, rozrzucając klocki po całym pokoju. Kacper poczuł, jak w jego sercu zaczyna narastać złość.
„Zobacz, co narobiłaś! Cały mój zamek jest zniszczony!” – krzyknął zdenerwowany Kacper, a Gniewosz błyskawicznie pojawił się obok niego i zaczął tupać i ział małymi płomieniami.
Złość Kacpra rosła, a wraz z nią Gniewosz robił się coraz większy i czerwieńszy. Kacper miał ochotę krzyczeć jeszcze głośniej, a nawet rozrzucić resztę klocków, które przetrwały tą katastrofę.
„Zrób coś! Pokaż jej, że nie może tak robić!” – powiedział „dużym głosem” Gniewosz.
Kacper, jednak nie poddał się tej chwilowej emocji gniewu. Zastanowil się, wziął głęboki oddech. Przypomniał sobie, że złość czasami przychodzi, kiedy coś idzie nie tak, ale to nie znaczy, że musi zniszczyć wszystko dookoła. Spojrzał na Gniewosza i powiedział:
„Gniewoszu, ja wiem, rozumiem, że jesteś zły, ja też, ale musimy się uspokoić. To był tylko wypadek, a to są tylko klocki”.
Gniewosz spojrzał na Kacpra, a jego płomienie powoli zaczęły gasnąć. Złość nie zniknęła od razu, ale Kacper poczuł, że zaczyna nad nią panować.
„Myślę, że mogę zbudować zamek jeszcze raz” – powiedział cicho Kacper.
Gniewosz usiadł obok niego, a Kacper zaczął układać klocki na nowo. Jego siostra, wystraszona lecz z odwagą usiadła obok niego i zaczęła pomagać, starając się nie przewrócić już niczego. Kiedy zamek był znowu gotowy, Gniewosz uśmiechnął się delikatnie.
„Widzisz? Nie musimy się złościć. Możemy spróbować raz jeszcze” – rzekł Kacper.Gniewosz zrozumiał, że choć złość czasem przychodzi, nie trzeba pozwalać, by zniszczyła wszystko. Czasem wystarczy wziąć oddech, pomyśleć i spróbować jeszcze raz.